piątek, 15 lutego 2019

Zielony ołówek, czyli jak skutecznie uczyć tworzenia wypowiedzi.





Czwartoklasiści uczą się tworzenia wypowiedzi. Piszą, tworzą i wyrażają swoje myśli w formie pisemnej. Niestety prace są obarczone wieloma błędami językowymi, ortograficznymi i interpunkcyjnymi. Co zrobić, żeby nie zniechęcić maluchów do pisania?




Przecież chodzi mi o zmotywowanie dzieciaków do pisania, nie pokazanie, że nie potrafią.
Szkoła jest do uczenia, a nie od oceniania.
Dlatego postanowiłam wykorzystać pomysły kolegów i koleżanek z sieci i zastosować metodę zielonego ołówka.

Prace uczniów sprawdziłam zakreślając te części, które były poprawne. Było tego całkiem sporo. Oznaczyłam błędy na marginesie.

Do każdej pracy dołączyłam informację, co oznaczają znaczki na marginesie, jaki to rodzaj błędu.
Na lekcji omówiłam prace ogólnie (w jaki sposób opisali postać bohatera). Wyjaśniłam, na czym bedzie polegała poprawa.

Uczniowie mieli przepisać swoje wypowiedzi uwzględniając moje informacje o błędach oraz uwagi, co do treści. Mogli korzystać ze słowników i innych pomocy. Musieli jednak wykonywać pracę samodzielnie.

Nie udało nam się skończyć parcy na lekcji, dlatego uczniowie zabrali swoje prace do domu i zgodnie z wcześniejszymi wskazówkami i oznaczeniami poprawiali swoje opisy. Właśnie przeglądam poprawione prace. Nie są doskonałe, ale zdecydowanie lepsze. Widziałam, że w czasie poprawy skupiali się na dociekaniu, jakie błędy popełnili i jak je poprawić.

Na pewno bedę stosować zielony ołówek. Dzieciaki też były zadowolone, że tyle było zielonego!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz