niedziela, 22 kwietnia 2018

Metoda problemowa z innej strony czyli sąd nad ostatnim królem Polski


Sąd nad bohaterem lektury był strzałem w dziesiątkę. Uczniowie tak rozochocili się, musiałam się zgodzić na sąd także na lekcji historii. Trzeba było poczekać na odpowiednią postać. I doczekaliśmy się. 
   Na tapetę poszedł król Staś. Przygotowania trwały tydzień. Wybraliśmy oskarżonego, sędziego, adwokata i oskarżycieli. Zastanawialiśmy się kto jeszcze może wystąpić na procesie króla. Wśród postaci , które uczniowie chcieli powołać do życia znalazła się caryca Katarzyna, Tadeusz Kościuszko oraz przedstawiciele szlachty. Przypomnieliśmy na czym polega proces i rozpoczęliśmy przygotowania. Na następnych zajeciach sala została przygotowana do procesu. Ławki ustawione procesowo. Znalazło się też miejsce dla widowni. Proces się rozpoczął. Głos zabierali oskarżyciele i obrońcy. Argumenty były poważnie czasami opierały się na bardzo wyszukanych dowodach. Bardzo ważne okazało się przesłuchanie oskarżonego, który znakomicie bronił postępowania króla. Mowy końcowe podsumowaly proces. Wszyscy otrzymali czas na przemyślenia w czasie, gdy sędziowie udali się na naradę. Wyrok był skazujący, ale publiczność miała inne zdanie. Publiczność i uczestnicy po wyjściu z ról mówili o swoich odczuciach i podjętych decyzjach. Uzasadniali swoje wybory. Ostatecznie król znalazł zrozumienie i współczucie u widzów. Ja musiałam obiecać ,że to nie jest  ostatnia taka lekcja. Czego nauczyli się moi uczniowie? Samodzielności, selekcji materiału, doboru argumentów. Uzasadnienia swojego zdania. O co trzeba zadbać ? Wsparcie głównych aktorów w czasie pracy nad przebiegiem procesu. Jasne uświadomić, że to tylko gra i nie trzeba całkowicie utożsamiać się z rolą. Koniecznie zadbać o wyjście z roli uczestników. Wrażenia po lekcji ogromne. Zaangażowanie bezcenne.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz